Wróciłam z zewnątrz i ruszyłam do głównego bloku. Okazało się, że moja
nowa robota będzie opieka nad jakimś dzieckiem. Podobno mam być jego
opiekunka. Nawet nie mówili, czemu. Wiem, tyle iż to farmer, mieszkał
albo mieszka z dziadkiem. Opiekuje się jakaś kobieta, czy coś takiego.
Przeglądałam jakieś papiery i szukałam potrzebnych informacji. Jednak
nic nie znalazłam. Miałam się udać, gdzieś tam i ktoś tam miał mi pomóc.
Ta, tyle niewiadomych, a jednak będę musiała tam ślęczeć, nawet nie
wiem, przez ile. Muszę przychodzić do siostry, jest sama. Choć w sumie
teraz jest w śpiączce, nie wiadomo na jak długo.
Zasnęła, pewnie przez to, że choroba się rozwija. Leki nieco pomagają.
Jakąś dziewczyną mnie zabrała najpierw do mnie do domu. Następnie miałam
czas się spakować. Wzięłam kilka rzeczy, spakowałam je do torby i
ruszyłam do wyjścia. Szłam za tą dziewczyną dalej. Nie wiem, ile minęło,
ale szłam za nią dalej.
Doszłam do jakiegoś domostwa, drzwi otworzyła mi jakąś kobietą. Weszłam
do środka, herbata już była gotowa. Obie kobiety zaczęły rozmawiać to
pić herbatę. Trzymałam torbę w dłoni i oglądałam dom. Dopiero za sobą
usłyszałam zbliżające się kroki.
Odwróciłam się i zobaczyłam młodego chłopca.
- Co tu robisz? - spytał.
- W kuchni... - nie dał mi dokończyć, gdyż już pognał do kuchni. Poszłam
za nim, zaciekawiło mnie. Zaciekawiła mnie ich reakcja oraz rozmowa, to
też sam chłopiec.
- Gabriel to Megumi, twoja nowa opiekunka. Będzie z nami mieszkać, a ja
muszę się wyjechać z tą szanowna Emilia. Niedługo wrócę. - powiedziała
do chłopca. W tym samym momencie on się spojrzał na mnie.
Gdy obie kobiety poszły, wybrałam się na górę do swojego pokoju.
Usiadłam na łóżku i patrzyłam na pokój. Ktoś wszedł do pokoju, bez
żadnego pukania. Patrzyłam, o co mu chodzi. Pewnie, że zajęłam miejsce
jej cioci. Przecież to nie jest prawdą. Mały musi zacząć patrzyć na
siebie i nie może, nikomu pomagać. Przez to nabierze wprawy. Tylko żeby
nikt go nie skrzywdził.
- Chcesz czegoś? - spytałam.
- Kolacja jest gotowa. - powiedział.
Wstałam i ruszyłam za nim do kuchni. Usiadłam przy stole i patrzyłam na niego.
Gabriel?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz