- Próba 206, serum na spowolnienie przemiany. Zobaczymy, jak działa. Oby
bym razem udało mi się trochę wydłużyć jej czas. - powiedziałam do
siebie. Przejrzałam się ponownie, jak działa na symulacji, wszystko
powinno być dobrze. Wzięłam strzykawkę i napełniłam ja. Wzięłam tablet i
podeszłam do łóżka mojej siostry. Zmieniłam jej kroplówkę. Posmarowałam
jej rękę żelem szukać żyły. Gdy ją znalazłam. Zrobiłam nakłucie i
wstrzyknęłam jej płyn. Patrząc na ekran, co się dzieje. Przez pierwszą
godzinę nic się nie działo. Dopiero po chwili, Clem otworzyła oczy. Jej
gałki miały swój naturalny kolor. Skóra także. Czyli działa. Podałam jej
maskę z tlenem i usiadłam obok z butelka wody. Czekając, aż coś powie.
Mijały godziny, a Clem oddychała i piła wodę. Wstałam i ruszyłam do
pokoju obok, badać kolejne próbki. Koniec końców, nie odezwała się,
muszę ciężej pracować. Zdobyć więcej próbek i może wtedy mi się uda. Uda
mi się znaleźć lek, aby siostra mogła jakoś żyć. Robiłam dodatkowe
badania i wzięłam kolejną strzykawkę na wzmocnienie serum. Podeszłam do
siostry i je wstrzyknęłam.
- Wybacz Clem. - powiedziałam.
- Meg, dziękuję. - odezwała się, pierwszy raz po długim czasie.
- Jak się czujesz? - spytałam, trzymając ja za dłoń.
- Jest... - przerwała, jej tętno zaczęło spadać i to drastycznie. Puls
stawał się coraz słabszy. Wstrzyknęłam szybko zapasową szczepionkę oraz
trochę mojej krwi. Musiałam, wziąć siostrę w śpiączkę.
~ Choć się odezwała od roku, to jakiś postęp. Gdybym miała więcej tego
serum, może zamiast strzykawek jakiś płyn zrobię. Królówka z serum, może
pomoże. - Mówiłam do siebie w myślach. Zamknęłam i przygasiłam światła.
- Dobranoc księżniczko. Najlepszego. - powiedziałam.
Nawet nie mogłam dać jej prezentu. Sprawdziłam wszystko jeszcze raz i
ruszyłam na górę do klubu. Parę osób tam siedziało. Mieliśmy misję, ale
nikt nie zna kodu dostępu na dół. Więc zostaje nam wejść na dach, czy
też drugie piętro. Tam także są pokoje gościnne. Podeszłam do lady i
wzięłam jedno z piw. Usiadłam na kanapie i je otworzyłam, po czym się
napiłam. Wszyscy poszli się rozejrzeć, prócz jednego chłopaka. Usiadł
obok mnie, wyglądał ciekawie. Zapewne taki jest.
- Nicolay. - powiedział.
- Megumi. - odpowiedziałam.
- Co jest tam na dole? - spytał się chłopak. Pokazał, jaki to on jest piękny.
- Piwnica. - powiedziałam, to prawda ogólnie.
Podałam mu dżojstik i włączyłam przycisk, aby pojawił się ekran. Włączyłam grę i wręczyłam mu słuchawki.
- Może masz chęć, Nico zagrać. - mruknąłem.
Kiwnął głowa, usiadłam wygodniej i wycisnęłam start.
Gra się rozpoczęła. Najpierw wybieraliśmy oraz tworzyliśmy swoje
postacie. Po przeszło godzinie wylądowaliśmy na górze otoczeni płotem na
wysokość ośmiu metrów, były też, jakieś bronię oraz jakiś ekwipunek
wziąć plus samochód jakiś. Sporo było rzeczy do wyboru, mieliśmy
zaledwie dwadzieścia minut, aby wszystko wziąć.
Wzięłam opancerzony samochód i do niego wszystko wkładałam do bagażnika,
benzynę też i wszystko, co może być potrzebne. Gdy brama się otworzyła,
siedziałam w samochodzie, a chłopak jechał na innym pojeździe.
Nicolay?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz