Fabuła

Apokalipsa zombie, każdy widział film, gdzie zmarli powracają do życia, z jednym celem-zdobycie ludzkiego mózgu. Nikt, nigdy nie pomyślałby, że filmy i książki staną się prawdą. Eksperyment przeprowadzany w podziemiach wymknął się spod kontroli, sprawiając, że geny zaczęły się mutować. W kilka minut zmieniał się cały kod genetyczny, a także wygląd. Skóra zaczynała się robić sina, krew stała się "brudna", przypominała zardzewiałą miedź. Puste spojrzenie, bez żadnych myśli i uczuć, przeznaczone jedynie do zabicia. Od tego feralnego wydarzenia minęły dwa lata, ludzie zrozumieli, że osobno nic nie zdziałają i trzeba zacząć walczyć razem. Wspólnymi siłami, udało im się odgrodzić miasto grubym i wysokim murem, któremu nadano nową nazwę Santari. Pomysłodawcą, a w późniejszym czasie "burmistrzem" miasta został człowiek, o nieznanym nazwisku. Starszy mężczyzna, nadzoruje rozbudowy, wydziela porcję, a także dba o całe miasto ze swojego małego biura, w którym ma swój cały świat. Nieliczni widzieli jego twarz. Łatwo wyjść z miasta, ale ciężko do niego wejść. Specjalne jednostki sprawdzają każdy centymetr ciała wchodzącego w obawie, że mógł zostać ugryziony, podczas misji. Jednak nie tylko zombie stały się zagrożeniem dla ludzi. Ludziom, którym udało się przeżyć w ciemnych bunkrach z marnymi zapasami jedzenia, często rzeczywistość mieszała się z snem i marzeniami. Atakowali zdrowych ludzi, aby odebrać im pożywienie, a także życie. Gotowi byli zjeść swojego brata, ażeby przeżyć. Pomimo iż wciąż byli żywi, to w środku stawali się martwi. Jak długo jeszcze potrwa walka o życie? Czy ulice kiedykolwiek zapełnią się szczęśliwymi ludźmi, spieszącymi się do pracy? Wiodących normalne życie?

 Oto skrawek miasta, wraz z murem chroniącym przed istotami z zewnątrz. Każdy mieszkaniec ma swój własny kąt, z najpotrzebniejszymi rzeczami. Wszystkie bloki są zamieszkiwane przez mieszkańców miasta. Zazwyczaj, w jednym mieszkaniu, zamieszkują 3-4 osoby, w zależności od ilości pokoi. Tylko osoby, które zrobiły dla naszej grupy społecznej coś niezwykłego dostają na własność małe mieszkanko. Nikt nie używa samochodów ani innych maszyn służących do przemieszczania się, ażeby nie powodować niepotrzebnego hałasu. Znajduje się również niewielka plantacja, na której hodowane są warzywa, owoce oraz zwierzęta.
Dla chcących zdobyć więcej informacji, polecam przeczytać opowiadanie wstępne <klik>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy